Diabelska Alternatywa - Forsyth Frederick
Ознакомительная версия. Доступно 22 страниц из 108
– Uzyskalismy wiele. Zapewnilismy sobie zakup, po rozsadnych lipcowych cenach, piecdziesieciu pieciu milionow ton ziarna. Bez tego zakupu juz dzis stoimy w obliczu wielkiej narodowej katastrofy. Nadto otrzymamy zaawansowana technologie, wartosci prawie trzech miliardow dolarow, w dziedzinie produkcji rynkowej, w komputerach i w przemysle naftowym. Dzieki temu bedziemy mogli stawic czolo problemom, ktore drecza nas od dwu dziesiecioleci, i przezwyciezyc je w ciagu pieciu lat. W zamian za to musimy pojsc na pewne minimalne ustepstwa w dziedzinie zbrojen i stanu gotowosci wojskowej, ktore jednak, podkreslam to, w zadnej mierze nie oslabia naszej dominacji w Trzecim Swiecie ani nie ogranicza naszego dostepu do zasobow surowcowych Trzeciego Swiata. Tak wiec, dzieki swiatlemu przewodnictwu towarzysza Maksyma Rudina, wyszlismy obronna reka z katastrofalnej sytuacji, w jakiej znalezlismy sie w maju zeszlego roku. Odrzucic obecnie warunki traktatu… to powrocic do sytuacji z maja, a nawet gorzej: reszta naszych zasobow zbozowych z 1982 roku wyczerpie sie najdalej w ciagu dwoch miesiecy.
Kiedy pod koniec zebrania warunki traktatu poddano pod glosowanie – a bylo to w istocie glosowanie nad dalszym przywodztwem Maksyma Rudina – wynik byl, po staremu, remisowy. Sprawe przesadzil zatem glos przywodcy.
– Teraz juz tylko jedno mogloby go powalic – odezwal sie Wiszniajew z ponura determinacja w glosie, kiedy wieczorem wracal wraz z Kierenskim samochodem do domu. – Cos naprawde wielkiego, cos, co wstrzasneloby jego ludzmi, zanim dojdzie do ratyfikacji ukladu. Jesli nic takiego sie nie zdarzy, Komitet Centralny zastosuje sie do rekomendacji Biura i przyjmie uklad. Gdybysmy chociaz zdolali w pore dowiesc, ze ci dwaj parszywi Zydzi z Berlina maja na sumieniu zabojstwo Iwanienki…
Kierenski nie mial zbyt pewnej miny. W glebi duszy zastanawial sie nawet, czy dokonal wlasciwego wyboru. Wtedy, trzy miesiace temu, wszystko wskazywalo na to, ze Rudin pod presja Amerykanow posunie sie za daleko – i utraci wiekszosc przy stole okrytym zielonym rypsem. Dlatego wlasnie Kierenski byl teraz zwiazany z Wiszniajewem; tymczasem okazalo sie, ze wiosna nie bedzie wielkich manewrow w Niemczech Wschodnich – i musial sie z tym pogodzic.
– Jeszcze jedno – odezwal sie znowu Wiszniajew. – Gdybysmy o tym wiedzieli pol roku temu, walka o wladze bylaby juz skonczona… Dostalem wiadomosc od swojego czlowieka w klinice w Kuncewie. Rudin jest smiertelnie chory.
– Smiertelnie…? – powtorzyl zaintrygowany minister obrony. – To znaczy… kiedy?
– Niestety, nie tak predko – odparl ideolog. – Dozyje jeszcze podpisania tego traktatu. Czas pracuje na nasza niekorzysc, kochany, i nic nie mozemy na to poradzic. Chyba zeby afera Iwanienki wybuchla mu nagle jak petarda przed nosem…
W tym samym czasie “Freya” prula fale ciesniny Sund. Z lewej burty widoczne byly brzegi Jawy, z prawej pietrzyl sie na nocnym niebie wielki masyw wulkanu Krakatau. W ciemnym wnetrzu mostka kapitanskiego blade swiatla aparatury pomiarowej dostarczaly Larsenowi i pelniacemu wachte oficerowi wszystkich niezbednych informacji. W malym pokoiku, w tylnej czesci mostka, komputer porownywal wciaz dane naplywajace z trzech niezaleznych systemow nawigacyjnych – choc byly to dane az do znudzenia identyczne. Wyswietlane z dokladnoscia do pol sekundy katowej wskazania kompasu konkurowaly ze swiatlem odleglych, nieruchomych i niezmiennych gwiazd. Do komputera plynely sygnaly z gwiazd sztucznych: zbudowanych ludzka reka satelitow meteorologicznych. Bank pamieci rejestrowal tez fale przyplywu, sile wiatru, prady glebinowe, temperature i wilgotnosc powietrza. Komputer z kolei wysylal wciaz sygnaly do wielkiej pletwy sterowej, ktora tam daleko, pod belka rufowa, poruszala sie z precyzja rybiego ogona.
Wysoko nad mostkiem nieustannie obracaly sie dwie anteny radarowe, ostrzegajace o bliskich ladach i gorach, statkach i radiolatarniach. Rowniez te sygnaly trafialy do komputera, ktory natychmiast je analizowal, gotow uruchomic urzadzenia alarmowe przy najmniejszych oznakach niebezpieczenstwa. Pracujace pod dnem statku echosondy kreslily trojwymiarowa mape odleglego dna morskiego, a umieszczony w bulwiastym dziobie sonar sledzil czarna otchlan na trzy mile naprzod. Bo tez “Freya” potrzebowala 2,5 mili i az trzydziestu minut na to, by sie calkowicie zatrzymac. Byla przeciez ogromna.
Przed switem statek opuscil ciesnine Sund, a komputery skierowaly go na polnocny zachod, wzdluz linii szelfu, w strone Cejlonu i Morza Arabskiego.
Dwa dni pozniej, 12 lutego, osmiu mezczyzn spotkalo sie w mieszkaniu wynajetym przez Azamata Krima na przedmiesciu Brukseli. Pieciu nowych wezwal tutaj Drake, ktory juz od dawna ich obserwowal, i wielokrotnie rozmawial, zanim wreszcie zdecydowal, ze moga uczestniczyc w realizacji jego marzenia: by wstrzasnac Moskwa. Cala piatka byla pochodzenia ukrainskiego, ale urodzili sie i mieszkali w roznych krajach: dwaj w Republice Federalnej Niemiec, jeden w Nowym Jorku, dwaj pozostali w Wielkiej Brytanii.
Kiedy uslyszeli, co Miszkin i Lazariew zrobili z szefem KGB, rozlegl sie zgodny szmer podziwu. Nikt tez nie wycofal sie, kiedy Drake zaproponowal, by dzialac razem az do ostatecznego sukcesu, to znaczy az do uwolnienia obu bojownikow i zapewnienia im bezpieczenstwa. Szczegoly omawiali przez cala noc; o swicie podzielili sie na cztery dwuosobowe zespoly.
Drake i Kamynski wroca do Anglii, by kupic niezbedny w tej akcji sprzet elektroniczny. Jeden z Niemcow i jeden z Anglikow zdobeda w Niemczech potrzebne materialy wybuchowe. Drugi Niemiec, majacy znajomosci w Paryzu, wybierze sie wraz z drugim Anglikiem do Francji, aby tam kupic albo ukrasc bron. Wreszcie Krim z Amerykaninem rozejrza sie za jakims szybkim motorowym kutrem. Amerykanin, ktory pracowal kiedys w stoczni jachtowej na polnocy stanu Nowy Jork, mogl byc w tej sprawie najlepszym doradca.
Osiem dni pozniej w scisle strzezonym budynku sadowym przy zachodnioberlinskim wiezieniu Moabit rozpoczal sie proces Lazariewa i Miszkina. Obaj siedzieli cicho i potulnie na lawie oskarzonych, kiedy – otoczeni wieloma rzedami zabezpieczen, poczawszy od zwojow drutu kolczastego na szczycie wieziennego muru, az po mrowiacych sie wokol sali sadowej uzbrojonych straznikow – wysluchiwali stawianych im zarzutow. Odczytywanie aktu oskarzenia zajelo dziesiec minut. Okrzyki zdziwienia daly sie slyszec z gesto nabitych lawek prasowych, kiedy obaj, bez zadnych zastrzezen, przyznali sie do wszystkich zarzucanych im przestepstw. Teraz wstal prokurator, by zespolowi sedziow przedstawic swoja interpretacje zdarzen, jakie rozegraly sie w ostatnim dniu starego roku. Kiedy skonczyl, sedziowie opuscili sale, by przedyskutowac racje i uzgodnic wyrok.
“Freya” wplywala powoli i dostojnie przez ciesnine Ormuz do Zatoki Perskiej. Ciepla nocna bryza przeksztalcila sie wraz ze wschodem slonca w chlodny wiatr shamal, niosacy z polnocnego wschodu tumany pylu, przeslaniajace horyzont i zamazujace kontury ladu. Cala zaloga statku znala dobrze ten widok: wszyscy wielokrotnie juz plywali po rope do Zatoki, wszyscy byli doswiadczonymi marynarzami tankowcow.
Po prawej burcie statku, w odleglosci zaledwie dwu kabli, przesunely sie jalowe, pustynne wyspy Quoin; po lewej oficerowie z mostka mogli rozpoznac ksiezycowy krajobraz polwyspu Musandam, jego nagie skaliste gory. “Freya” plynela bez ladunku, totez niewielka glebokosc toru wodnego nie stwarzala na razie zadnych problemow. Inaczej bedzie w drodze powrotnej, z pelnym ladunkiem ropy. Gleboko zanurzony statek bedzie posuwal sie powoli, a uwaga sternikow skupi sie na sondach glebinowych, na ekranach odtwarzajacych obraz dna morskiego, przesuwajacego sie ledwie kilka stop pod kilem “Freyi” – dziewiecdziesiat osiem stop pod linia wodna.
Na razie statek wciaz jeszcze obciazony byl tylko balastem, ktory wiozl w swoich ladowniach od samego poczatku podrozy, od Czity. Tych ladowni, a raczej ogromnych zbiornikow, bylo na nim az szescdziesiat – umieszczone w trzech rzedach od dziobu az po rufe. Jeden z nich przeznaczony byl na “pomyje”: odprowadzano don substancje uzyte przedtem do plukania piecdziesieciu zbiornikow roboczych, z ktorych kazdy miescil 20 tysiecy ton ropy. Pozostale dziewiec zbiornikow zapewnialo statkowi odpowiedni balast i statecznosc. Napelniano je wylacznie woda morska wtedy, gdy “Freya” plynela bez ladunku. Dzieki takiej konstrukcji mozna bylo miec pewnosc, ze nie dojdzie do lekkomyslnego zanieczyszczenia morza ropa naftowa. I zaloga “Freyi” miala taka pewnosc, gdy plynela do Abu Dhabi po swoj pierwszy ladunek.
Jest przy ulicy Miollin w Paryzu skromny bar, w ktorym zwykly spotykac sie przy kieliszku male plotki swiatowego handlu bronia. Wlasnie tutaj brytyjski Ukrainiec i jego niemiecki rodak spotkali sie ze swoim francuskim lacznikiem. Prowadzone szeptem rozmowy miedzy tym ostatnim a innym Francuzem ciagnely sie kilka godzin. Wreszcie lacznik wrocil do stolika, przy ktorym obaj Ukraincy mocno sie juz niecierpliwili.
– Kumpel mowi, ze da sie zrobic – oswiadczyl. – Piecset dolcow za sztuke. Amerykanskich, w gotowce. Do kazdej sztuki jeden magazynek.
– Bierzemy, jesli dorzuci gratis jeden pistolet z pelnym magazynkiem – podjal decyzje czlowiek z Niemiec.
Trzy godziny pozniej w garazu prywatnego domu w Neuilly szesc automatycznych karabinow i jeden rewolwer MAB kaliber 9 – owiniete w koce – znalazly sie w bagazniku samochodu Ukraincow. Pieniadze tez zmienily wlasciciela. Po dalszych dwunastu godzinach, tuz przed polnoca 24 lutego, dwaj ludzie Drake'a wrocili do wynajetego w Brukseli mieszkania i pieczolowicie zlozyli swoj ladunek na dnie szafy.
Poranek 25 lutego zastal “Freye” w drodze powrotnej przez ciesnine Ormuz. Na mostku kapitanskim dalo sie slyszec westchnienie ulgi, kiedy oficerowie, wpatrzeni w ekrany sond, spostrzegli, ze dno przed statkiem zaczyna wreszcie opadac. Cyfry na monitorze skoczyly nagle z dwudziestu do stu sazni. “Freya” zaczela stopniowo przyspieszac, wreszcie z normalna przy pelnym obciazeniu szybkoscia pietnastu wezlow skierowala sie przez Zatoke Omanska na poludnie.
Ознакомительная версия. Доступно 22 страниц из 108
Похожие книги на "Diabelska Alternatywa", Forsyth Frederick
Forsyth Frederick читать все книги автора по порядку
Forsyth Frederick - все книги автора в одном месте читать по порядку полные версии на сайте онлайн библиотеки mir-knigi.info.